Kilka ostatnich lat przyniosło niesamowity skok technologiczny, który szczególnie widoczny jest w branży dronów rolniczych. Bezzałogowce przeznaczone do wykorzystywania w rolnictwie (zwłaszcza gdy mówimy o oprysku, nawożeniu czy siewie z powietrza) pozwalają na transportowanie i zrzucanie coraz większej ilości produktu, posiadają wydajniejsze pompy oraz co najważniejsze szybko ładujące się akumulatory, dzięki którym praca w terenie staje się coraz bardziej uzasadniona ekonomicznie i wydajniejsza. Jednak – pomimo dostępności wysokiej technologii, wiedzy ekspertów z zakresu jej wykorzystania oraz stosunkowo niskim koszcie jej nabycia i wdrożenia do gospodarstw – branża nie rozwija się nawet w zbliżonym stopniu, jak na wschodzie. Co stoi na przeszkodzie rozwoju rynku dronowego w Polsce i Europie?

Przepisy prawa lotniczego

Obowiązujące od 01.01.2024 przepisy prawa lotniczego dotyczące dronów zabraniają używania bezzałogowców o masie powyżej 25 kilogramów (w zasadzie większość dronów rolniczych znacznie przekracza ten parametr) w kategorii otwartej. Oznacza to konieczność wykonywania operacji lotniczych w kategorii szczególnej, co wiąże się z uzyskaniem zezwolenia na taką operację oraz opracowanie i przedłożenie wraz z wnioskiem między innymi oceny ryzyka lub otrzymanie certyfikatu LUC (ang. light UAS operator certificate), o który może wystąpić jedynie osoba prawna.

Przygotowanie odpowiedniej dokumentacji do tego, aby latać dronem do oprysku ważącym więcej niż 25 kilogramów, jest wysoce pracochłonnym procesem wymagającym wyspecjalizowanej wiedzy, a czas potrzebny na jej opracowanie oraz weryfikację przez Urząd Lotnictwa Cywilnego uniemożliwia wykorzystanie dronów opryskowych w usługach. Dodatkowo podniesione wymagania dotyczące podmiotów szkolących oraz procesu kształcenia przyszłych pilotów skutkują ograniczeniem rozwoju tego rynku zamiast go przyspieszać.

Prawo dotyczące stosowania środków ochrony roślin z powietrza

Aktualnie dostępne i powszechnie stosowane środki ochrony roślin nie zawierają instrukcji, jak należy je stosować przy wykorzystaniu bezzałogowców. Stosowanie ŚOR zgodnie z etykietą jest technicznie możliwe z wykorzystaniem dronów, ale będzie zupełnie nieefektywne. Dopiero dostosowanie odpowiedniej dawki do sprzętu przyniesie oczekiwane rezultaty. Natomiast niestosowanie się do zapisów na etykiecie produktów powoduje łamanie ustawy o stosowaniu środków ochrony roślin. Ponadto każdy zabieg z wykorzystaniem sprzętu agrolotniczego, a do takiego możemy przypisać drony, musi zostać zgłoszony 40 dni przed jego rozpoczęciem, co również hamuje rozwój rynku.

Podsumowanie

Przeregulowanie przez Unię Europejską zasad korzystania z bezzałogowców oraz nieaktualne przepisy krajowe praktycznie uniemożliwiają wdrożenia i rozwój rynku dronów rolniczych, podczas gdy na całym świecie obserwuje się jego dynamiczny rozwój. Krajowi rolnicy widzą coraz większy potencjał w wykorzystaniu dronów w gospodarstwach, natomiast ich zapał i chęć do wdrożenia maleje do zera, gdy dowiadują się o aktualnej sytuacji prawnej.

Daniel Olszewski
Kierownik ds. marketingu, Dilectro Sp. zo.o.


Reklama

Nadchodzące wydarzenia

Pn Wt Śr Cz Pt So N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.

Ok