Choć pojęcie organizmów modyfikowanych genetycznie, w skrócie GMO (genetically modified organisms), kojarzy się nam na wskroś współcześnie, samo genetyczne modyfikowanie organizmów towarzyszy ludzkości od tysięcy lat.
Dziś technologie umożliwiają oczywiście precyzyjne manipulowanie DNA w innowacyjnych laboratoriach, jednak historia prób wpływania na genom zaczęła się na długo przed wynalezieniem mikroskopu. Każdy owoc, warzywo czy ziarno, które możemy dziś kupić, nosi w sobie ślad modyfikacji genetycznej dokonanej przez człowieka.
Nasi przodkowie nie mieli pojęcia o genetyce, ale w sposób mniej lub bardziej świadomy stosowali dobór hodowlany, zwany też selekcją sztuczną. Tym terminem Karol Darwin nazwał proces wybierania organizmów o najbardziej pożądanych cechach i kojarzenia ich w celu uzyskania tych samych cech u potomstwa. Selekcji sztucznej daleko oczywiście do technologii GMO, uznać ją jednak można za jedną z najwcześniejszych prób wywierania wpływu na genetykę. Doskonale to widać na przykładzie psa. Około 32 tys. lat temu w Azji Wschodniej wilki dołączyły do ludzkich osad łowców-zbieraczy jako padlinożercy. Tak rozpoczął się proces udomowienia wilków, a poprzez selektywną hodowlę człowiek zwiększał ich potulność. W wyniku tych wielopokoleniowych zmian genetycznych powstały różne rasy psów w niewielkim stopniu przypominające wyglądem swych przodków. Dziś trudno doszukać się cech wilka np. u malutkiej chihuahua.
Najwcześniejsze dowody na sztuczną selekcję roślin pochodzą natomiast…
…więcej przeczytasz w numerze 2/2024, które już teraz możesz kupić na Allegro.
Copyright @ 2024 „Rolnictwo Przyszłości”. Kopiowanie i powielanie treści bez zgody redakcji jest zabronione.